Power Trip
zajęło mi 20 lat odzyskanie mojej agencji i obalenie wstydu
kiedy pojawiły się historie o Bretcie Kavanaugh, wszędzie były jego zdjęcia. Zastanawiałem się, jak to wpłynęło na kobiety, które się zgłosiły. Czy oglądanie tych wszystkich zdjęć — nie wspominając o telewizyjnych zeznaniach na żywo-spowoduje cierpienie i przypomni im o męce, którą opisali? A może byłoby pocieszające zobaczyć jego zdjęcia wraz z artykułami napisanymi i przeczytanymi przez miliony ludzi, którzy wierzą i wspierają je?
zdjęcia mężczyzny, który mnie molestował seksualnie są wszechobecne. Choć obecnie nie uczestniczy w rozmowach narodowych, jego wizerunek można znaleźć w pracowniach jogi i na ołtarzach na całym świecie. Te zdjęcia są umieszczone w czci i uwielbieniu — wbrew temu, co ja i wiele innych osób o nim wie.
przez dwa lata w połowie lat 90. studiowałem jogę w Mysore, w Indiach, z Pattabhi Jois, założycielem sportowej i intensywnej praktyki jogi, którą nazwał Ashtanga. Jest to prawdopodobnie jeden z najbardziej wpływowych i popularnych stylów jogi na świecie. W tym czasie Pattabhi Jois atakował mnie, wraz z wieloma innymi kobietami w jego klasach, niemal codziennie.
wtedy pomysł, że guru tego systemu może mnie nadużywać, wydawał się niemożliwy.
chciałam wierzyć, że przekazuje mi uzdrawiającą energię, dotykając mnie w ten sposób.
praktykowanie Ashtanga jogi dało mi poczucie celu i znaczenia. Należałem do elitarnej grupy certyfikowanych nauczycieli i zaawansowanych praktyków. To była moja kariera i moja pasja. Czułem się zdrowy, sprawny i zdolny. Miałem poczucie spełnienia, znalazłem swoje miejsce.
też nie mogłem znieść myśli bycia ofiarą. Samo słowo niesie ze sobą piętno, które zinternalizowałem, aby oznaczało wadliwe, słabe lub żałosne. Aby nie czuć i nie być postrzeganym jako te rzeczy, oszukałem siebie. Wierzyłem, że Pattabhi Jois nie molestował mnie seksualnie. Czasami nawet próbowałem gloryfikować napaści seksualne. Chciałem wierzyć w to, co niektórzy ludzie twierdzili i nadal to robią, że Pattabhi Jois przekazuje mi uzdrawiającą energię, dotykając mnie w ten sposób. Zamiast czuć się żałosnym, to myślenie pozwoli mi poczuć się szczęśliwym, jakbym był pobłogosławiony.
To może brzmieć jak zgoda z mojej strony, ale różnica władzy i mój strach przed konsekwencjami, jeśli protestuję-utrata przyjaciół, moja kariera i moje poczucie przynależności-uniemożliwiły zgodę. Byłem bezsilny. Tutaj był mistrz jogi, ciężki człowiek, leżący na mnie, rżnący mnie, podczas gdy ja byłem w kompromitującej pozycji. Zgodziłem się. Wytrzymałem. Próbowałem go nastroić.
nie wyraziłem zgody.
teraz wybieram użycie słowa ofiara, ponieważ dla mnie przemawia ono do mojej niewinności w sytuacji niesprawiedliwości.