Warning: Use of undefined constant user_level – assumed 'user_level’ (this will throw an Error in a future version of PHP) in /home/commons/public_html/wp-content/plugins/ultimate-google-analytics/ultimate_ga.php on line 524
„…’bo leeavin’, w samolocie odrzutowym!”
tak, to byłem ja, śpiewając, ostatniej nocy, kiedy świętowałem, że w końcu skończyłem przeglądać moje torby, decydując, co przynieść, a co ważniejsze, czego nie przynieść.
ok, tak, John Denver „Leaving on a Jet Plane” to raczej banalna piosenka podróżnicza. I to było prawdopodobnie dziwne, że cytowałem siebie śpiewając to. Mimo to wydaje się to bardzo właściwe w tej chwili—moje torby są pakowane, sprawdzane i opłacane; natknąłem się na ochronę; i obecnie siedzę przy bramie na lotnisku w Tampie, czekając na mój samolot, aby odlecieć. (Ten pierwszy post utrzymam krótko, ponieważ mój lot zaraz zacznie wchodzić na pokład. Również dlatego, że jest to moja pierwsza oficjalna próba blogowania – proszę wybaczyć wszelkie blogowanie faux pas!
mimo wszystkich emocji z ostatniej nocy muszę przyznać, że przed chwilą, gdy się żegnałam, byłam łzawa i przerażona, zastanawiając się, jak do diabła powinnam sama podróżować za granicę. Czy mam wymienić wiele przymiotników, które są potrzebne do opisania moich ostatnich 24 godzin? Byłem: nerwowy, podekscytowany, przestraszony, niespokojny, szczęśliwy, sprężysty, łzy, ospały, zza ściany hiper, smutny, zmartwiony i zdumiony. Gdybym nie poleciał za granicę, by studiować we Włoszech, pomyślałbym, że będę potrzebował leków.
ponieważ w rzeczywistości mam zamiar polecieć za granicę do Florencji (na trzech różnych płaszczyznach nie mniej), obecny nadmiernie podekscytowany stan mojego układu nerwowego wydaje się tak apropos jak piosenka z Denver. Krótko mówiąc, doświadczam wszystkich wspaniałych objawów tego, co zamierzam nazwać „viaggio febbre” lub ” gorączka podróży:”stan niespokojnego podniecenia spowodowany zbliżającym się doświadczeniem podróży. Tak, to brzmi znacznie lepiej po włosku. Nie, Nie mogłem wymyślić nic lepszego.
zastanawiam się jednak, ilu amerykańskich studentów, którzy studiują za granicą, naprawdę czuje się gotowych na doświadczenie podróży całkowicie na własną rękę? Co więcej, ilu studentów organizuje wszystkie podróże samodzielnie, a także podróżuje samotnie? Przyznam, że nie jestem jednym z nich-Miałem pomoc w planowaniu podróży. I pakowanie. I świętować.
jednak faktycznie podróżowanie za granicę może być wykonywane przeze mnie i tylko przeze mnie.
Ci vediamo; do zobaczenia po drugiej stronie!