kiedy Victoria Gianopoulos-Johnson otrzymała telefon od położnej, aby powiedzieć, że jej poród w domu zostanie odwołany, panika wzięła górę. Mówi, że „straciła to” na dwa dni, płacząc bezustannie, ogarnięta niepewnością, a potem złością.
33-latka z wyżyn, której synek urodzi się pod koniec kwietnia, cierpiała na zespół stresu pourazowego po urodzeniu pierwszego dziecka i za wszelką cenę chce uniknąć porodu w szpitalu. Teraz podjęła decyzję o swobodnym porodzie, znanym również jako poród bez pomocy.
grupy praw macierzyńskich twierdzą, że nastąpił wzrost liczby kobiet szukających porad na temat bezpłatnego porodu ze względu na naciski na szpitale i nowe ograniczenia dotyczące partnerów porodowych.
ponad jedna piąta centrów porodowych i ponad jedna trzecia usług porodowych została zamknięta z powodu braku położnych i obaw o czas reakcji pogotowia.
Alison Edwards z Doula UK, której 700 członków opowiada się za przyszłymi matkami, twierdzi, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni zaobserwowała trzykrotny wzrost liczby telefonów na temat bezpłatnych narodzin.
„początkowo kobiety były zaniepokojone brakiem personelu”, mówi Edwards. „Teraz w ogóle nie chcą iść do szpitala, chodzi o infekcję. Jest nieuniknione, że ci, którzy nie powinni być wolni, ponieważ są w kategorii wysokiego ryzyka, będą rodzić w domu, ponieważ obawiają się alternatywy-infekcji lub spędzania czasu w szpitalu bez wsparcia partnera.”
Royal College of Obstetricians and Gynaecologists twierdzi, że kobieta ma prawo rodzić w środowisku, w którym czuje się komfortowo i ma wsparcie w wyborze porodu, ale zauważa również, że”niektóre kobiety mają wyższe ryzyko powikłań, a poród może być nieprzewidywalny nawet wśród kobiet o niskim ryzyku powikłań”.
Strażnik rozmawiał z sześcioma kobietami, które planują bezpłatne porody, ponieważ na ich terenie wycofano usługi położnicze.
kiedy Gianopoulos-Johnson dowiedział się o odwołaniu, skontaktowała się ze swoim MSP, zapytała o poród pod inną lokalną władzą i poszukała niezależnej położnej. Po wyczerpaniu tych możliwości rozpoczęła badania nad samodzielnym porodem.
„Pomyślałem: OK, mój umysł jeszcze tam nie jest, ale moje ciało reaguje na to wewnętrznie. Badałem obsesyjnie i zapisałem się na kurs. Potem przestałam płakać i po raz pierwszy spałam.”
planuje rodzić tylko z mężem i obecnymi dziećmi. Pogodziła się ze swoją decyzją, mówiąc: „czuję, że nie chodzi o pewność siebie, ale o przygotowanie.”
dla Sandry Cox, lat 28, z Edynburga, której dziecko urodzi się za dziewięć tygodni, decyzja o wolnym porodzie napełnia ją niepokojem. Ale po usunięciu opcji porodu w domu uważa, że jest to mniej ryzykowne niż poród w szpitalu.
” martwię się o obecny poziom stresu w szpitalach, to nie jest odpowiednie środowisko dla mojego dziecka, a gdybym musiała zostać w domu, mój partner nie byłby w stanie odwiedzić. Martwię się również koronawirusem, ponieważ mój syn ma ciężką astmę ” – mówi Cox.
w zeszłym tygodniu organizacja charytatywna Birthrights wezwała do ochrony praw macierzyńskich, mówiąc, że została zalana obawami o usunięcie opcji porodu domowego i centrum porodowego bez dokładnego dochodzenia.
„uważamy, że ta akcja może być niezgodna z prawem i może doprowadzić do odpowiedzialności za znaczne ryzyko dla życia, jeśli kobiety zdecydują się na poród bez pomocy medycznej”
organizacja charytatywna powiedziała, że przerażone kobiety pytają o ograniczenia dotyczące partnerów porodowych, którzy w wielu szpitalach mogą być obecni tylko podczas aktywnej pracy, a w niewielkiej liczbie przypadków są całkowicie zakazani, pomimo ścisłych wytycznych z NHS w Anglii, że partnerzy porodowi powinni być dozwoleni.
kryzys również przedstawił dylemat dla doulasa. Daisy Dinwoodie, ze Szkockiej sieci Doula, powiedziała: – Dwie kobiety skontaktowały się w tym tygodniu, mówiąc, że będą wolne i proszą o wsparcie. Stawia mnie to w bardzo trudnej sytuacji, ponieważ nie jestem wyszkolony medycznie, moją rolą jest wsparcie emocjonalne.
” w obecnym klimacie obawiam się, że doulas będzie obwiniany za kobiety dokonujące tego wyboru, jeśli będziemy obecni przy porodzie. Nie są to kobiety, które normalnie zdecydowałyby się na to – czują się odepchnięte od szpitala, ponieważ nie mogą mieć swojej douli i partnera na czas.”
Michaela Kalusova, z Londynu Bliss Doulas, mówi, że wspiera kobietę, której termin porodu przypadł na środę.
” pomogę, bo inaczej mówi, że sama się zwolni. Płakała po tym, jak odwołano jej rodzinne narodziny. Chciała położnej i długo dyskutowaliśmy, czy czuje się bezpiecznie bez niej. Wyraziłem się jasno, że nie jestem wyszkolonym medykiem.”
Kalusowa była obecna na około 10 wolnych urodzeniach, ale mówi: „To jest zupełnie inne. Wolny poród powinien być planowanym wyborem, ale ta kobieta czuje się do niego zmuszona. Mówi, że szpital nie wchodzi w grę z powodu traumatycznego pierwszego porodu. Słyszałem o wielu innych w tej samej pozycji.”
Samia Ahmad, która jest w 32 tygodniu ciąży z trzecim dzieckiem, również decyduje się na wolny poród z powodu niedoborów położnej. „Nie będę miała douli, ponieważ nie mam środków finansowych ani czasu na zbudowanie niezbędnego porozumienia.”
Ahmad wcześniej złożył dwie skargi do Royal Wolverhampton NHS trust dotyczące jej pierwszego urodzenia i tego, co nazywa „przerażającą opieką” po nieplanowanym, nieplanowanym porodzie w domu drugiego dziecka.
mówi: Sam chciałbym złapać dziecko. Zrobiłem to z moim synem, złapałem go w kuchni, mimo że nie było to zaplanowane i wierzę, że mogę to zrobić ponownie.”
ale mówi, że kiedy powiedziała położnej, że będzie rodzić za darmo, ostrzegano ją, że opieka nad dziećmi może zostać powiadomiona.
” sprawiła, że poczułem się okropnie i zapytał, jak mógłbym żyć ze sobą, gdyby coś poszło nie tak. Ale znam swoje prawa do wyboru miejsca urodzenia. To ja nie dostaję wsparcia na poród, którego chcę, i jestem podparta w rogu.”
w Wielkiej Brytanii legalne jest, aby kobieta urodziła dziecko i odmówiła opieki przedporodowej. Association for Improvements in the Maternity Services (AIMS) stwierdza: „kobieta nie musi uzasadniać swojej decyzji ani opierać jej na konkretnym celu.”
jej przewodniczący, Debbie Chippington Derrick, powiedział: „AIMS otrzymuje niepokojącą liczbę telefonów od kobiet z pytaniem, czy mogą urodzić w domu, gdy odmówiono im wsparcia ze strony położnej. Nie należy zmuszać ich do wyboru między opuszczeniem domu po porodzie a porodem bez pomocy medycznej.
„czasami kobietom odmawiającym uczęszczania do szpitala grozi skierowanie do opieki dziecięcej jako środek przymusu. Skierowanie powinno być rozważane tylko wtedy, gdy istnieje obawa o dobro dziecka po urodzeniu, a nie dlatego, że matka korzysta z prawa do odmowy opieki.”
Gill Walton, dyrektor naczelny Royal College of Midwives, powiedział: „wpływ obecnego kryzysu może oznaczać, że kobiety w ciąży nie mogą mieć zaplanowanych narodzin. Utrzymanie usług w jednym miejscu, takim jak Szpital, oznacza, że w czasie, gdy zasoby są rozciągnięte, kobiety nadal otrzymują potrzebną opiekę i wsparcie, szybko, bezpiecznie i skutecznie.”
Royal Wolverhampton NHS trust skontaktował się z The Guardian i odmówił komentarza.
*niektóre nazwy zostały zmienione w celu ochrony tożsamości.
{{topLeft}}
{{bottomLeft}}
{{topRight}}
{{bottomRight}}
{{/goalExceededMarkerPercentage}}
{{/ticker}}
{{heading}}
{{#paragraphs}}
{{.}}
{{/paragraphs}}{{highlightedText}}
- Zdrowie
- zdrowie
- aktualności
- Udostępnij na Facebooku
- Udostępnij na Twitterze
- Udostępnij przez e-mail
- Udostępnij na LinkedIn
- Udostępnij na Pintereście
- Udostępnij na WhatsApp
- Udostępnij na Messenger