Tajlandzka Świątynia Tygrysów pozywa konserwatorów za zarzuty o nadużycia

opat świątyni Tygrysów, Pra Acharn Phusit (Chan) Khantitharo przyłapany na filmie bijącym tygrysy kijem. (Zdjęcie dzięki uprzejmości CWI)
Tajlandzka Świątynia tygrysa pozywa konserwatorów za zarzuty nadużycia

KANCHANABURI, Tajlandia, 3 lutego 2010 r. (ENS) – trzech zwolenników ochrony i dobrostanu przyrody pojawiło się dziś rano w sądzie w Kanchanaburi, aby odpowiedzieć na zarzuty zniesławienia wniesione przez Świątynię tygrysa, atrakcję turystyczną w Kanchanaburi.

Edwin Wiek, założyciel i dyrektor Wildlife Friends Of Thailand, Centrum Ratownictwa Przyrodniczego w pobliżu Hua Hin, został oskarżony wraz z dwoma innymi konserwatorami za uwagi w artykule opublikowanym w kwietniu 2009 roku w „Thai Post”, codziennej tajskojęzycznej gazecie. W raporcie padły oskarżenia dotyczące nielegalnego posiadania i handlu tygrysami w świątyni oraz wykorzystywania zwierząt.

mnich w świątyni tygrysa ciągnie tygrysa za ogon, aby umieścić go na zdjęciach turystycznych. (Zdjęcie dzięki uprzejmości Tiger Temple Truths)

pozostali dwaj oskarżeni to Sawan Sangbunlang z Thai Society for the Prevention of Cruelty to Animals oraz dr Surapon Duangkae z Wildlife Fund Thailand pod Królewskim patronatem. Organizacja ta została zamknięta w lipcu 2009 roku z powodu braku funduszy.

jeśli zostaną skazani, mogą zostać skazani na karę więzienia.

setki zagranicznych turystów codziennie odwiedzają świątynię tygrysa, aby zobaczyć i zrobić zdjęcia z tygrysami. To dochodowy biznes. Opłata za wstęp wynosi 500 bahtów (US$15) za osobę, podczas gdy „specjalne zdjęcia” kosztuje 1000 bahtów (US$30) dodatkowo. Za poranne przeżycie ludzie płacą 4500 bahtów (120 USD) za osobę, aby nakarmić młode i obejrzeć sesję ćwiczeń cub.

sukces świątyni Tygrysów opiera się na twierdzeniach, że jej tygrysy zostały uratowane przed kłusownikami i żyją i poruszają się swobodnie i spokojnie wśród mnichów świątyni, którzy aktywnie angażują się w prace konserwatorskie i ratownicze.

jednak tajne śledztwo brytyjskiej organizacji charytatywnej Care for The Wild International, prowadzone w latach 2005-2008, ujawniło dowody na to, że tygrysy w placówce były regularnie bite drewnianymi kijami i pałkami, zmuszane do siedzenia godzinami w bezpośrednim słońcu i trzymane w złych warunkach z nieodpowiednim jedzeniem.

badacze CWI zauważyli, że gdy tygrysy nie są posłuszne przed, w trakcie lub po sesjach zdjęciowych, są one opryskiwane przez opiekunów moczem z butelek w oczach i twarzach i/lub uderzane drewnianymi kijami na plecach i głowach.

Tygrysy są bardzo ospałe podczas sesji zdjęciowych, co prowadzi do obaw, że mogą być odurzone.

Brytyjski turysta, odwiedzający świątynię tygrysa podczas jednodniowej wycieczki z Bangkoku w grudniu 2009 roku napisał w niepodpisanym liście zamieszczonym na stronie Tiger Temple Truths: „głowy tygrysów zostały podniesione i mocno wrzucone na nasze kolana, abyśmy mogli z nimi pozować, ale tygrys, z którym byłem, nie wydawał dźwięku ani nie poruszał mięśni, jakby nie miał pojęcia, gdzie jest ani co się z nim dzieje. … Nie wierzę, że tygrys może spać tak głęboko, nie będąc w jakiś sposób uśpiony.”

turysta ten zaobserwował również znęcanie się nad zwierzętami. „Tajski personel Tiger Temple był pod ręką, aby trzymać tygrysy z dala od nas” – napisała. „Zrobili to, uderzając w ziemię i odpychając tygrysy narzędziami, takimi jak piki, kilofy i długie metalowe słupy. Jeden z tajskich pracowników świątyni poszedł uderzyć kilofem w ziemię przed jednym z tygrysów, aby nie zbliżył się do nas, ale kilof uderzył tygrysa w łapę, a Tygrys zrobił mały hałas bólu i skoczył, aby polizać łapę.”

raport Wild International z 2008 roku” Exploiting the Tiger ” ujawnił dowody nielegalnego handlu i hodowli tygrysów w obiekcie. W 2008 roku znaleziono kopię umowy, w której Świątynia Tygrysów zgodziła się wysłać Tygrysy na nielegalną farmę tygrysów w Laosie, podpisaną przez hodowcę tygrysów, opata świątyni i członka Rady świątyni.

raport CWI stwierdza: „podczas gdy Świątynia Tygrysów twierdzi, że otrzymała swoje pierwsze tygrysy legalnie jako zwierzęta uratowane przed kłusownikami, CWI uzyskał dowody, że zamiast kontynuować działalność jako centrum ratunkowe, Świątynia działa obecnie jako zakład hodowlany i jest zaangażowana w tajną wymianę tygrysów z właścicielem tygrysiej farmy w Laosie. Działania te są sprzeczne z Prawem tajskim, Laosem i prawem międzynarodowym (Konwencja o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem – CITES).”

Hodowla tygrysów w Tajlandii wymaga licencji rządowej zgodnie z Thai Wild Animals Reservation and Protection Act 1992. Świątynia nie posiada takiej licencji, ale według własnych danych wyhodowała co najmniej 10 młodych ze swoich pierwotnych zwierząt.

aby być częścią programu ochrony hodowlanej, genetyczny skład i historia rodziców zwierzęcia muszą być znane. Ale oryginalne zwierzęta w świątyni są nieznanego pochodzenia, ani nie zostały zbadane DNA w celu identyfikacji ich podgatunków, zgodnie z raportem CWI. W związku z tym Świątynia nie może uczestniczyć w żadnym uznanym programie konserwatorskim.

Wiek kwestionuje twierdzenia świątyni Tygrysów, że może wypuścić swoje tygrysy z powrotem na wolność, ponieważ twierdzi, że tygrysy pod jej opieką są zwierzętami hybrydowymi wynikającymi z hodowli dwóch różnych podgatunków i nie mają wartości ochronnej.

„wszystkie tygrysy w świątyni Tygrysów są hybrydowymi tygrysami, które pochodzą z komercyjnej farmy tygrysów w prowincji Ratchburi. Wartość dla ochrony mieszańców dzikich zwierząt wynosi zero”, mówi Wiek. „Nie mają żadnej wartości dla ochrony, ponieważ nie zwiększają puli genów i nie mogą krzyżować się z dzikimi tygrysami.”

” uwolnienie hybrydowej dzikiej przyrody z powrotem na wolność jest uważane za przestępstwo biologiczne przez ekspertów ochrony na całym świecie”, powiedział Wiek w poście 2 lutego na liście e-mail o zwierzętach w Azji. „W ostatnich latach kilka tygrysów ze świątyni tygrysów tajemniczo zniknęło, gdy dojrzały, a niektóre, gdy były nadmiar młodych.”

Care for The Wild International mówi: „wśród konserwatystów panuje zgoda, że uwolnienie tygrysów wyhodowanych w niewoli prawie nigdy nie jest realną opcją z powodu niedoboru naturalnego środowiska, a w przypadku zwierząt przyzwyczajonych do bliskości człowieka, takich jak tygrysy w świątyni, uwolnienie jest potencjalnie śmiertelne dla tygrysów, ludzi i zwierząt gospodarskich.”

Kliknij tutaj aby przeczytać raport ” eksploatacja tygrysa: Nielegalny handel, okrucieństwo wobec zwierząt i turyści zagrożeni w świątyni tygrysa, dochodzenie w Wat Pa Luangta Bua Yannasampanno Forest Monastery, Kanchanaburi, Tajlandia.”

http://www.ens-newswire.com/ens/feb2010/2010-02-03-01.html

Świątynia tygrysa

Świątynia tygrysaMoja Świątynia powinna być domem modlitwy

ale zrobiłeś z niej legowisko złodziei*

kilka tygodni temu w kościele odwiedziła nas biskup, a jego homilia opierała się na czytaniu o Jezusie wypędzającym sprzedawców i handlarzy pieniędzmi ze świątyni. Zawsze byłem szczególnie poruszony tym fragmentem, ponieważ czuję, że ma on przesłanie daleko wykraczające poza to, co większość ludzi zdaje sobie sprawę. Biskup wyjaśnił, że byli tam kupcy pieniędzy, aby można było obejść żydowskie prawa przeciwko fałszywym bogom, umożliwiając w ten sposób targ obniżyć cenę kościoła, zamieniając jego drzwi w miejsce kupna i sprzedaży. Widzicie, Żydzi byli zobowiązani do przynoszenia darów dla kapłanów w niektóre święte dni. Ponieważ Rzymski tender określał cesarza rzymskiego jako „boskiego”, Żydzi nie mogli używać rzymskich pieniędzy na zakup przedmiotów, ponieważ same pieniądze były bałwochwalcze. Zbieracze pojawili się na schodach świątyni, aby wymienić rzymskie monety na żydowskie, umożliwiając tym samym handlarzom sprzedaż swoich towarów Żydom, którzy potrzebowali prezentów dla swoich świętych.

co to ma wspólnego z tygrysami? Ta historia biblijna często przypomina mi niepokojący obraz pokazany powyżej. Myślę, że my, ludzie, dobrze zrobilibyśmy, aby rozszerzyć nasze spojrzenie na ” świątynię.”Kiedy mówimy „Świątynia”, zwykle myślimy o budynkach poświęconych kultowi religijnego bóstwa lub jakiegoś rodzaju sanktuarium, którego znaczenie jest często traktowane dosłownie jako święte miejsce, do którego można się wycofać, aby uciec od wymagań świata. Jak często zadajemy sobie pytanie, z czego dokładnie musimy uciec? Od czego potrzebujemy schronienia? Być może powyższy obraz mówi wszystko.

postrzegam całą ziemię jako świątynię, roi się od wszelkiego rodzaju form życia, a wszystkie z nich są święte. Każdy z nich ma swoją pozycję, rolę, wyjątkowy dar dla całego żywego systemu. Jego wartość jest naprawdę mierzona przez jego żywe dary dla żywych. Jednak traktujemy te stworzenia jak tanie rzymskie monety, robione do pocięcia i wymiany na rzeczy, które niesłusznie uważamy za naprawdę cenne. Dla tych, którzy postrzegają te wspaniałe istoty jako towar, są one warte więcej martwych niż żywych.

Związek Hodowców tygrysów być może najbardziej obraźliwym i podstępnym przykładem tego pokręconego myślenia jest propozycja, ostatnio przedstawiona przez Johna Stossela w dniu 20/20, że aby „uratować” tygrysy przed wyginięciem, powinniśmy „hodować” je, aby zaspokoić chciwość kłusowników i tych, którym sprzedają rozczłonkowane części tygrysa. „Ekonomia wolnego rynku!”płaczą. Po raz kolejny ktoś proponuje zmęczony stary krótkowzroczny pogląd, że rynek uratuje nas od wszystkiego. Ludzie są tak zajęci patrzeniem przez niewłaściwy koniec teleskopu, że nie widzą, że mentalność rynkowa jest rzeczą, która wpędziła tygrysy w ten bałagan. Mów o czczeniu fałszywego boga.

wielokrotnie podziwiam, jak grupa ludzi może wymyślić naprawdę, naprawdę zły pomysł, zakręcić go, przekręcić, sprzedać, zbudować wokół niego ogromne instytucje podobne do żongernaut, a następnie wskazać same instytucje jako dowód, że oryginalny pomysł był dobry i prawdziwy. Gdy tak się stanie, coraz trudniej jest rozmontować błędne rozumowanie i wskrzesić prawdę. Ludzie zaczynają patrzeć przez obiektyw samych instytucji i są ślepi na wszystko inne. Odnoszę się tu do instytucji ekonomii. „Jeśli uda nam się uchronić tygrysy przed wymarciem i zadowolić kłusowników, to w czym problem?”pytają. Problem w tym, że pomysły, które napędzają kłusowników, są, jednym słowem, błędne. A dokładniej, wynikają one z ludzi ceniących złe rzeczy. A dokładniej, wynikają one z ludzi ceniących tylko rzeczy. Tygrysy wyginają nie dlatego, że ludzie nie mogą ich kupować i sprzedawać; wyginają, ponieważ wypychamy je z drogi, aby zrobić miejsce dla rzeczy, które chcemy kupić i sprzedać.

Czy mamy do czynienia z nieodłącznymi problemami wolnego rynku? Nie, po prostu skupiamy się na wolnorynkowym spojrzeniu na żywe stworzenia, a stamtąd dochodzimy do błędnego wniosku, że możemy je „uratować”, płacąc im wielką przysługę i stając się kolejną rzeczą, którą chcemy kupić i sprzedać. Rynek może być wolny, ale Tygrysy na pewno nie. Nie hodujemy tygrysów, aby uchronić je przed wyginięciem; hodujemy je, aby ich części mogły być sprzedawane dla zysku. Nie hodujemy ich również po to, aby uchronić je przed wyginięciem; hodujemy je po to, aby mogły być sprzedawane jako zwierzęta domowe i nowości. Wszystkie te rzeczy dzieją się od ponad stu lat i wciąż tracimy Tygrysy na wolności.

ale to naprawdę jest to, prawda? To nie tyle tygrysy tracimy, ile” dzikość”, z której pochodzą i do której naprawdę należą – dzikość, która kształtowała ich kontury przez niezliczone tysiąclecia, dzikość, w której dominacji zdobyli miejsce, podejmując wyzwania ponad niezgłębionymi eonami, dzikość, której w dążeniu do przewidywalności i komfortu ostatecznie się obawialiśmy i porzuciliśmy. Idee, które napędzają kłusowników i hodowców tygrysów, są błędne, ponieważ odzwierciedlają, że cenimy tygrysy tylko według tego, co mogą nam dać, a nie według tego, czym naprawdę są.

ta ziemska Świątynia przyszła do nas z warunkami, których uparcie i dziecinnie nie zaakceptowaliśmy, a w rezultacie zmuszamy tygrysy i każdą inną dziką rzecz, której nie możemy zrozumieć przez przysłowiowe oko igły, bramę, która prowadzi do instytucji, które zbudowaliśmy, aby nam służyć, ale które teraz służymy, i zmuszamy je do zapłaty ceny – najpierw zmuszając je do życia w całkowicie obcych im światach z betonu i drutu kolczastego, a na koniec przekazując je tym, którzy nie mają żadnego szacunku dla niczego, co im się podoba. może być droga, jak rzeki, w których pływać, lasy, w których wędrować, trawa, w której wygrzewać się w słońcu.

Są to dary ziemskiej świątyni. Są to rzeczy, które były dawane za darmo, dopóki to my nie zdecydowaliśmy, że muszą być podzielone, kupione i sprzedane. Tygrysy potrzebują czegoś więcej niż tylko ocalenia przed wyginięciem. Potrzebują schronienia-od nas. Ci z nas, którzy cenią je całe i żywe, mają to do powiedzenia – nadszedł czas, aby wypędzić zbieraczy pieniędzy ze świątyni. Tygrysy nie są na sprzedaż.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Previous post stylowe, ale niedrogie Makijaże opraw oświetleniowych
Next post Pest & Bird' s Nest Removal